poniedziałek, 9 czerwca 2014

Rozdział 27

Było już tak dobrze, lecz jak zwykle ten debil musiał wypaplać coś czego nie chciałem teraz mówić Nathalie. Tym bardziej sytuacja się komplikuje, że April jest jej podopieczną na wymianie. Nathalie na pewno nie będzie chciała zajmować się nią.
-Liam cholera!Dowiem się w końcu co jest grane?
-Bo to wyglądało kiedyś tak:
Kiedy zaczynałem swoja karierę na uniwersytecie nie do końca wiedziałem jak ma sobie radzić z studentkami, które były bardzo atrakcyjne, a ja jeszcze taki młody. Czułem się nieswojo. I wtedy na początku drugiego roku mojej pracy pojawiła się April. Od razu wiedziałem ze jest inna. Na zewnątrz spokojna, a w środku prawdziwa bomba wybuchowa. Dość długo obydwoje przekazywaliśmy sobie jakieś znaki. Aż w końcu po świetnie zaliczonej sesji zimowej zaprosiłem ja na kawę. I w ten sposób zaczęliśmy się spotykać  coraz częściej, ale tylko poza murami szkoły. Oboje wiedzieliśmy, że to źle się dla nas skończy. Dla mnie bo jestem młodym wykładowcą, a dla niej dlatego, ze  potrzebowała tych studiów. Nasza miłość kwitła i było nam wspaniale ze sobą, lecz w grudniu April po prostu ulotniła się. Nie wiedziałem co się dzieje. Nie odpowiadala na moje telefony, smsy, e-maile. Nic. Nawet chłopcy próbowali mi pomoc ją odnaleźć. Nie dalo rady. Po uniwerku chodziły dziwne plotki na nasz temat, a ja nadal nie znalem prawdziwej przyczyny jej odejścia.-widziałem w oczach Nathalie łzy, potok łez.-Do dziś nie dowiedziałem się prawdy.  Gdybym wiedział, że będzie twoją podopieczna od razu bym ci powiedział.
-Czemu tego nie zrobiłeś jak odjechała stad?
-Uznałem że to nie jest najlepszy moment. Tym bardziej, ze nie odzywaliśmy się do siebie przez tak długi okres czasu.- podszedłem do niej i przyciągnąłem do swojego torsu.- Wierzysz mi?
-Skąd mam wiedzieć czy w tobie nie iskrzy jeszcze uczucie do niej?-zapytała ze łzami w oczach.
-Bo teraz mam Ciebie i ty jesteś najważniejsza.-delikatnie ja pocałowałem.- To z Tobą chcę spędzić resztę mojego życia, wychowywać nasze dzieci i kłócić się o porozrzucane skarpetki. To ty jesteś moim ideałem.
-A obiecujesz ze wyjaśnisz ta sprawę z April?
-Dla ciebie wszystko kochanie.- otarłem łzy z jej policzka. - Tylko już nie płacz.

*** Oczami April ***

Liam. Mój najdroższy Liam.  Jaka ja byłam głupia że go zostawiłam! Mimo że minęło już tyle czasu od mojej pamiętnej ucieczki, nadal nie mogę sie pozbyć uczucia, które mieści się w moim sercu. Nie wiem jak to jest możliwe. Powinnam już dawno o nim zapomnieć, ponieważ zbyt wiele szkód mu wyrządziłam. Gdy go zobaczyłam w tym domu, pomyślałam że to ja powinnam być u jego boku i codziennie budzić się w naszej wspólnej sypialni. To ja powinnam być jego ostoją w ciężkich chwilach, a nie ta małolata. Musze jej przyznać że jest śliczna, ale to mnie nie zniechęci przed walką o Niego. Kwestia czasu aż wprowadzę w  życie swój plan przywieziony prosto z USA. Muszę skończyć to co przed latami zaczęłam...

*** Dwa tygodnie później ***

*** Oczami Nathalie ***


Od pamiętnej kłótni ani razu nie podnieśliśmy na siebie głosu. Było tak jak kiedyś spokojnie i szczęśliwie. Na prośbę Liama zaczęłam lepiej poznawać się z April i muszę stwierdzić że dziewczyna wcale nie jest taka zła. Mamy wspólne tematy i czujemy się w swoim towarzystwie znakomicie. Mimo iż zbyt wiele informacji nie mówi o sobie, to wydaje mi się jak bym ją znała od lat. Nawet dziś umówiłyśmy na wieczornego drinka.
Stałam w kuchni przy blacie kiedy zadzwonił mi telefon. Szybko wytarłam ręce i odebrałam.
-Hej skarbie.- w słuchawce zabrzmiał głos mojego skarba.
- No co tam?
-Wiesz pomyślałem że może wieczorem udalibyśmy do chłopaków. Jakieś wino, przekąski i miła pogawędka? Co ty na to?
- Fajnie to brzmi ale umówiłam się już z April.
-Aha.- powiedział zrezygnowany.- Coraz częściej żałuje że cię namówiłem do tego abyś ją lepiej poznała. Mamy coraz mniej czasu dla siebie.Cały czas przebywasz z nią. Zaczyna mnie to denerwować.
- Liam to nie moja wina że ostatnio się tylko mijamy. Właśnie robię obiad. Będziesz?
- Nie mogę... Mam jeszcze spotkanie.
- Własnie o tym mówię. Ale ty idź do chłopaków, a ja dojdę później.
- No taka opcja mi pasuje.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie bardziej.-odłożyłam telefon i wróciłam do wcześniej wykonywanych czynności. Ok. 16 zaczęłam przygotowywać się do wyjścia, by znów się nie spóźnić. Mam ostatnio taki okres, ze jestem rozkojarzona i mam spowolnione ruchy. Zanim się ubrałam i dokończyłam makijaż okazało się że już jestem spóźniona. Szybko wybiegłam z domu zmierzając do centrum miasta. Kiedy w końcu pojawiłam się pod kawiarnią April już czekała na mnie.
-Przepraszam Cię, że znów nawaliłam. Jakaś dziwna ostatnio jestem.
-Zauważyłam. I chyba nawet schudłaś.
-Ta ciekawe gdzie.- obie zaczęłyśmy się głupio śmiać.
-To co kawka?
- Pewnie!- odpowiedziała dziewczyna i razem ruszyłyśmy do ulubionej kawiarni.

*** Oczami Liama ***

Rozmawiałem z Niallem o wczorajszym meczu, kiedy do mieszkania wkroczyły roześmiane dziewczyny. Czule przywitałem się z Nathalie, spoglądając na zazdrosny wzrok April. Ta dziewczyna nic się nie zmieniła. usiadły razem z nami i piły winko. Po 21 towarzystwo się bardzo rozkręciło. Nathalie przedrzeźniała się z Louisem, a April wodziła wzrokiem po całym pomieszczeniu.
- Wiecie co pójdę po kolejną butelkę wina i krakersy.-oznajmiłem.
-Przyniósłbyś coś mocniejszego a nie.- Krzyknął Louis.
-No dobrze gada.- Niall przytaknął wypowiedzi swojego poprzednika. Wstałem i udałem się do kuchni. Szukałem po szafkach butelki z wódką . Właśnie miałem już wychodzić kiedy w drzwiach pojawiła się April. Była lekko wcięta.
-Potrzebujesz czegoś?-zapytałem
-Tylko i wyłącznie Ciebie.- patrzyłem na nią zszokowany.
-Co ty pieprzysz dziewczyno?! Wracaj do reszty ekipy.
-Liam jest coś co musisz wiedzieć.
-No niby co?- czułem jak po moim ciele rozlewa się złość.
- Ja wtedy uciekłam przed tobą bo.....

_________________________

Nic mnie nie usprawiedliwia. nawet brak weny. No cóż nawaliłam. Podobno zdarza się najlepszym :)
Ale tak serio naprawdę nie mam weny. Nie mam żadnego pomysłu na dalszy ciąg życia L. N. i A. Być może miałam za dużo pomysłów.
No to tyle w tym temacie. Znów zjebałam...


20 komentarzy:

  1. O kurczę! Czemu ona uciekła? YYY! Błagam kiedy kolejny? Już się nie mogę doczekać *.* Rodział oczywiście zajebisty ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Uciekłam, bo zaszłam w ciążę...
    NAWET NIE PRÓBUJ TAK PISAĆ XD
    BO PRZYJDE DO CIEBIE W NOCY !!
    xd
    Fajny rozdział, bardzo fajny. Popierdolona jakaś ta April.
    Liam powinien jej powiedzieć:
    Dziewczyno, ty jesteś jakaś opętana.
    A ona powinna raz na zawsze wyjechać! ;)
    Tak, to to. Tak powinno być.
    <3
    Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...bo byłam w ciąży....?!?!?! Ciekawe czy tak jak myślę!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat w takim momencie no;!! Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha
    Też mam wrażenie, że zaszła w ciąże XD ale oby nie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. w takim momencie w takim momencie w takim momencie
    ahh " będziemy się kłócić o porozrzucane skarpetki "
    ale nie zrozumiałam... mas z pomysł chociaż na to czemu uciekła ?

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. "Byłam w ciąży?"
    Nie wiem, napisz wiecej!
    Do następnego ;)
    Bell.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wcale nie zjebałaś :* a wena na pewno powróci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przeyjmuj sie poczekamy az wena powroci :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty nawaliłaś ?! Ty nawaliłaś ?! Co ty gadasz ?! To jest Z.A.J.E.B.I.S.T.E! Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów *-* ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudofffny. Hahhaah, rozdzial. Serioo ;))
    Mozesz informowac mnie o rozdzialach na tt??
    @luvmyniallers

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic nie zjebałaś jest boski tak jak zawsze ! ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy tylko ja się boję nn? ;c
    Rozdział boski, a nie uwierzę w to, że nie masz weny :P :*

    OdpowiedzUsuń
  16. bo...miałeś małego XDD hahahahaha dobra może akurat nie to ale wyobraźnia działa inaczej niż powinna jak się pisze trzy kropeczki!!! Trzymasz nas w niepewności ;_; czeeekamy na wenę ! :*

    OdpowiedzUsuń
  17. niesamowite, jnbcvewbvnvwj, czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń