poniedziałek, 15 września 2014

Rozdział 35

-Nathalie...
-Nie chcę, żebyś się teraz tłumaczył. Jutro wyjeżdżasz. Musimy się odpowiednio pożegnać.
-Co masz na myśli?- uśmiechnął się łobuzersko, wkładając ręce pod moją bluzkę.
-Na przykład to.- zaczęłam całować jego szyję zjeżdżając coraz niżej. Szybko rozpięłam jego koszulę i popchnęłam go na łóżko. Usiadłam na nim i kontynuowałam naszą grę. Gdy sięgnęłam do jego spodni Liam cicho zamruczał. Zaraz zacznie się to co tak bardzo kocham. Nasze ciała złączą się w jedno, a serce zacznie nić w jednym rytmie. Nie zdążyłam odpiąć guzika, no chłopak mocno chwycił mnie za nadgarstki i przewróci na plecy. Teraz to ja byłam pod nim.Rozebrał mnie i zabrał się do pieszczenia mojego ciała. Jego ręce błądziły razem z językiem. W takim momencie o niczym nie myślę. Dopiero po poczuciu jego chłodnego oddechu na mojej kobiecości wchodziłam w bramy raju. Mocno zacięłam pięści na prześcieradle wyginając swoje ciało w łuk.
-Moja piękna.- szeptał Liam. Gdy pierwsza fala rozkoszy mnie opuściła postanowiłam mu się odwdzięczyć najlepiej jak potrafię. Szybciutko pozbyłam się jego dolnej partii ubrań.
-Nathalie nie musisz tego robić.
-Ale chcę.- chwyciłam jego członka i wykonywałam coraz szybsze ruchy. Czułam jak rośnie mi w dłoni.
-Zróbmy to. usłyszałam proszenie. Długo nie musiał mnie namawiać. Powoli nabiłam się na niego. Każdy ruch sprawiał nam więcej rozkoszy.
Po cudownym seksie nasze rozgrzane ciała opadły na siebie. Milczeliśmy, wsłuchując się w swój przyśpieszony oddech. ta noc była jedną z najlepszych, ponieważ dopiero nad ranem zasnęliśmy wykończeni igraszkami.

*** Oczami Liama ***

 Jaka ona jest piękna! Leżała naga pod kołdrą z rozrzuconymi włosami na poduszce. Delikatnie pocałowałem ją w czoło i poszedłem wziąć prysznic. Zimna woda pozwoliła, aby moje ciało opuściła gorączka wczorajszej nocy. Nie sądziłem, że Nathalie potrafi być taką kocicą w sypialni.
Kiedy pakowałem walizkę w drzwiach stanęła dziewczyna okryta tylko pościelą.
-Gotowy?-zapytała.
-Prawie. Jeszcze tylko dokumenty i laptop.- mówiłem zasuwając walizkę.
-Będę tęskniła.-uwiesiła mi się na szyj i muskała moje usta. Jaka ona jest słodka. Zniosłem bagaż do samochodu. Myślałem, ze pożegnamy się w domu, ale dziewczyna uparła się, że mnie odwiezie na lotnisko. Na prawdę było mi szkoda opuszczać moją narzeczoną.
-Skarbie gdyby się coś działo to dzwoń. Rzucę wszystko i wrócę.
-Nie chcę żebyś jechał.
-Wiem myszko, ale muszę.
-Rozumiem- zrobiła bardzo smutną minę.
-Kocham Cię maleńka. - wpiłem się w jej usta i bardzo długo oraz namiętnie je całowałem.
- Idź bo się spóźnisz.

*** Oczami Nathalie ***

Łzy same płynęły po moich policzkach gdy Liam kierował się do terminalu.
Wsiadłam do samochodu i udałam się do domu. Zrobiłam sobie mocną kawę i zabrałam się do nauki. Od jutra sesja letnia. Chciałabym zdać ją śpiewająco i zostawić cały ten czas za sobą. Wtedy na spokojnie mogłabym zająć się poinformowaniem rodziców o zaręczynach i przygotowywaniem do ślubu.


* TYDZIEŃ PÓŹNIEJ *


Właśnie opuściłam ostatni egzamin ustny. Wszystko pięknie zdane. Teraz zostało czekać na wyniki egzaminów pisemnych i na Liama.
-Ty farciaro.- stwierdziła moja przyjaciółka- Zaliczyłaś wszystko w pierwszym terminie. Pewnie będziesz faworytką do stypendium zagranicznego.
-Skąd ty posiadasz takie informacje?
-Po prostu zadaje się z odpowiednim chłopakiem.
-No proszę. Masz kogoś na poważnie?
-No ba! My tu gadu gadu, a ja mam jutro poprawkę.
-To leć się uczyć! Zadzwoń jak zdasz.
-Buziaki skarbie
Ona jest ciągle uśmiechnięta i zadowolona z życia.
Wróciłam do domu. Weszłam z wielkim hałasem do domu. Położyłam torbę na szafce i skierowałam się do salonu. Tam czekała na mnie mama.
-Hej mamuś.Podeszłam i pocałowałam ją w policzek. Co ty tu robisz?
- Ta miła pani mnie wpuściła.
-Stało się coś że przyjechałaś?
-Widzę, że ładnie się urządziłaś. Poza tym musimy porozmawiać.
-No to proszę mów co masz mówić.- rozsiadłam się na sofie.
-Nie tak Cię z ojcem wychowaliśmy Nathalie Evans.- przybrała kamienną twarz.
Coś czuję ze ta rozmowa nie zakończy się sympatycznie

_______________________
Miśki.
Długo mnie nie było. Wiem. teraz będę kila dni na wyjeździe więc może coś napiszę?
Czy u was też jest już tak strasznie w szkole? ta druga klasa LO mnie wykończy.
Kocham Was<3
J.